poniedziałek, 24 marca 2014

coś poszło nie tak

Ewidentnie coś poszło nie tak! Miały być treningi i zdrowe jedzonko a wyszło jak zawsze albo nawet gorzej..Przez tą całą sesje nie byłam w stanie ćwiczyć, nie jadłam prawie wcale: była tylko nauka i kawa. Za to po sesji...oj sie zaczęło.. Czuję, że przytyłam, być może teraz waże z 56 kg....nie waże się bo się boję... Do treningów powoli wracam tak samo jak do zrowego odżywiania. Razem z Izą robimy tydzień bez słodyczy, także: czas START! 

Smutno mi, bo mimo tego, że tak bardzo się starałam mogę nie zdać tego semestru...jeden przedmiot mi został,który jest kontynuowany i póki co czekam na decyzję z dziekanatu czy dostanę warunek czy nie... Do tego mój M. zaczyna nową pracę, nie będzie do przez 3 tygodnie, potem wraca na tydzien do domu i znów w trasę. To bardzo frustrujące i smutno mi na samą myśl, że tyle czasu go nie będzie. Teraz spotykamy się praktycznie codziennie i w każdy weekend. Ehh :(


Nowy cel: 50kg do świąt. Dam radę. Muszę! Chcę! ;)