czwartek, 16 stycznia 2014

weekend

Hej!

W końcu weekend! Szczęście, że ten okropny tydzień już się skończył! Pełna jestem jakiegoś takie zapału do pracy: nauka już zaplanowana, treningi także, więc będzie dobrze! 

Koleżanki zazdroszczą mi, że jestem taka zorganizowana, bo pomimo tego, że codziennie dojeżdżam po 26 km na uczelnie, to zawsze mam przygotowane zdrowe posiłki, do tego mam czas na robienie projektów i treningi. No cóż, jak mam do wyboru: wstać na pół godziny przed autobusem, nie zjeść śniadania a na uczelni zapchać się drożdżówką, to wolę wstać po 6, przygotować sobie jedzenie na cały dzień i nie wydawać bez sensu pieniędzy, bo jak wiadomo student zawsze potrzebuje kasy.
Dziś na obiad zrobiłam pyszną i szybką sałatkę: ugotowany na parze brokuł i kurczak, do tego oliwki i sos jogurtowy z łyżeczką majonezu i ulubione przyprawy-pyyycha! Naprawdę polecam, bardzo sycąca a jednocześnie lekka a robi się ja naprawdę szybko, więc nie ma wymówek, że nie mam czasu na gotowanie, bo wystarczy wstać trochę wcześniej i wszystko jest możliwe!  

Na dziś zaplanowałam sobie kilerka i skalpel wyzwanie ;) a potem do projektów! 



A do lata będziemy mieć taką dupcie:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz